czwartek, 21 grudnia 2017

- Babciu,  mama krzyczy na mnie -  przyszło do mnie wczoraj wieczorem  rozżalone maleństwo ze smutną miną.
- Tak?  A jak krzyczy?
-  Tak.  Krzyczy,  że Mikołaj wszystko widzi.
- Mama ma rację -  odzywa się starsza wnuczka,  która akurat pojawia się w progu mieszkania.  -  On mieszka w niebie i z góry wszystko widzi. Dzieci muszą być grzeczne,  bo nie dostaną prezentu,  a tylko rózgę. Ten w przedszkolu i na rynku był przebrany,  ale w święta przychodzi prawdziwy.
   Płacz.
 - Ja nie chcę rózgi.
- Nie płacz,  bądź grzeczna,  a na pewno dostaniesz piękny prezent od Mikołaja -  pocieszam.
- Babciu,  nie wiadomo czy ona dostanie,  bo nie ćwiczy szlaczków. Tata powiedział,  że ja mam ćwiczyć pisanie literek i cyferek,  a ona szlaczków.
- Słuchajcie,  Mikołaj naprawdę zagląda do okien i widzi czy dzieci zasługują na prezenty. Wy jesteście grzeczne i na pewno coś Wam przyniesie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz