Dzieci zaniosły na lekcje pamiątki z wakacji. Nasz pierwszaczek zaniósł muszelki, kamyki, kolorowe magnesy. Długie, jasne włosy ozdobiły kolorowe, góralskie spinki. Do tego wręczyłam wnuczce dwie wykonane przeze mnie fotoksiążki z wakacji.
Jakież było zdziwienie wnuczki, kiedy Pani pokazała dzieciom albumy i powiedziała, ze to najładniejsze pamiątki z wakacji.
- Babciu, no ale te książki to wcale nie są takie najlepsze, bo przecież kartki mogą się porwać i nie będzie pamiątek, a kamyki to tak łatwo się nie zniszczą, prawda?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz