Moje wnuczki mają piękne, długie włosy. Młodsza ciągle ściąga spinki, frotki, gumki, opaski i gubi. Co jakiś czas część odnajduje się i przynosimy z przedszkola garść ozdób. Problemem jest rozpoznanie tych właściwych, jeśli kilka ozdób na biurku Pani jest takich samych. Które są nasze?
Aby ozdoby były niepowtarzalne, podobały się i łatwo było je rozpoznać pośród innych, postanowiłam wykonać ozdoby razem z wnuczkami.
Wyciągnęłam wstążki, wstążeczki, koronki, frotki, gumę, nici, guziki, koraliki, szydełko, nożyczki, igły, agrafki i dalejże do dzieła! Sześciolatka ładnie pracowała: nawlekała koraliki, pomagała wybierać kolory wstążek oraz co jakiś czas zwijała wstążki rozwinięte przez młodszą siostrę. Młodsza cieszyła oczy różnorodnością materiałów i przyborów i musiała wszystko dokładnie obejrzeć, wziąć w ręce, "przymierzyć" czy będzie jej pasowało; stąd starsza miała ciągłe sprzątanie, a ja zerkanie czy wstążki i koraliki zamienione w naszyjniki i korale nie zacisną się na szyi, a "bransoletki" na rękach podczas tańca radości nie będą przyczyną zaplątania się we wstążki i upadku.
Po takiej wspólnej pracy udało się niewiele zrobić, ale radość wspólnego tworzenia pozostała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz