niedziela, 1 listopada 2015

Po co wasze swary głupie... westchnął seler

   Listopadowe święta przypominają o przemijaniu. Człowiek zastanawia się nad sensem własnego życia, nad tym, co ważne, analizuje swoje zachowanie, czasem składa deklaracje zmiany postępowania. Dobrym sposobem, aby porozmawiać z wnuczką o zachowaniu, o tym, co ważne wydał mi się wierszyk Jana Brzechwy pt. "Na straganie". 

Na straganie

Autor: Jan Brzechwa

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."

"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"

Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"

Groch po brzuszku rzepe klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać  nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czyżbyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani predzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."

"A to feler" - 
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"

Nie bądź dla mnie taka wielka" - 
Odpowiada jej brukselka.

"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.

"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"

"A to feler" - 
Westchnął seler.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz