wtorek, 22 maja 2018

Noc muzeów

   Zastanawiałam się czy 6-letnie dziecko zabrać ze sobą w nocy do muzeum? Czy to nie za wielkie wyzwanie dla młodego organizmu? Czy nie za bardzo się zmęczy? Czy nie zaśnie i nie przyjdzie z powrotem nieść wnuczki na rękach?
   Koniec końców sytuacja rozwiązała się sama. Osoba, z którą miałyśmy jechać zachorowała. W takiej sytuacji ja skorzystałam z komunikacji publicznej, a wnuczka została w domu. 

   Teraz, po nocy muzeów, mogę stwierdzić, że dzieci, które widziałam były nieco starsze. Stanowiły one jednak wyjątki. Czekanie w kolejce na wejście do muzeum było dla nich bardzo uciążliwe i męczące. Niektóre przysypiały na siedząco. 
   Jednak dobrze się stało, że dziecko zostało w domu. Wnusia zmęczyłaby się, ja musiałabym zrezygnować ze zwiedzania i w dodatku dźwigać słodki ciężar na rękach. Poczekamy jeszcze trochę, aż nasz przedszkolaczek podrośnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz