Dzisiaj ze starszą wnuczka graliśmy w domino obrazkowe. Szczęście jej dopisywało, bo najwięcej razy wygrała. Ponieważ przestrzegaliśmy reguł gry ustanowionych przed rozpoczęciem, wnuczka przegrała 2 razy. Po pierwszej przegranej była niepocieszona i zła. Próbowała wprowadzać nowe zasady. Musieliśmy ją pocieszać i tłumaczyć, że w życiu oprócz zwycięstwa bardzo często spotykają nas porażki i trzeba umieć sobie z nimi radzić. Ponadto wskazywaliśmy na inne aspekty płynące z udziału we wspólnej grze.
Dla mnie ważny wniosek: stosować więcej zabaw i gier związanych ze współzawodnictwem i rywalizacją, aby wnuczka poznała nie tylko smak zwycięstwa, ale nauczyła radzić sobie z porażką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz